Świece potrafią rozpalić wyobraźnię!
Gdy myślimy o świecach, głównie interesuje nas zapach i wygląd. Ale gdy zejdziemy poziom niżej i prawdziwie się zadumamy nad świecami (niech pierwszy rzuci kamień, kto nigdy tego nie uczynił), to w głowie zaczynają wyskakiwać nam zaskakujące myśli z serii... hmmm... ale o co w sumie chodzi z tymi świecami?
Zaraz, zaraz, kto wymyślił świece?
Z rzeczami oczywistymi często jest tak, że nie myślimy, skąd się wzięły w naszym otoczeniu. Ale gdzieś, kiedyś musiała się przecież narodzić pierwsza świeca!
Pierwsze wzmianki pochodzą już sprzed 5000 lat, prababcia świecy została odnaleziona w Egipcie, gdzie moczono patyki w tłuszczu zwierzęcym. Jednak to Rzymianie udoskonalili praświece o knot i zaczęli zanurzać zwinięte papirusy w łoju zwierzęcym lub wosku pszczelim (to była droższa wersja dla elit i właścicieli pasiek).
Warto pamiętać, że świece pełniły wtedy zgoła inną funkcję - były często jedynym źródłem światła w domu czy stodole, były również wykorzystywane w obrzędach religijnych, wspierały uczonych i mnichów w studiowaniu mądrych ksiąg i pomagały odnaleźć drogę zaginionym wędrowcom.
No cóż...
Nasze współczesne świece stojące leniwie na parapecie wypadają dosyć hmmm... blado w porównaniu ze swoimi zapracowanymi przodkami. Dobrze, że chociaż pięknie wyglądają.Czego to ludzie nie wymyślą?
My mówimy świeca, Wy mówicie zapachowa. No i nic dziwnego. W końcu to pierwsze skojarzenie. Kiedyś życie było prostsze - były świece waniliowe, owocowe i w ramach szaleństwa cynamonowe na święta. Ale to już przeszłość, bo czemu ma być mniej, gdy może być więcej? Nowe zapachy prześcigają się w rankingach na najbardziej urocze, sentymentalne, dziwaczne i zaskakujące.
Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie świece o zapachu:
szampana i ciastek
bekonu i smażonego kurczaka (wegetarianie uciekajcie!)
whisky (spokojnie, bez procentów)
dymu z ogniska
silnika motocykla
wąsików kota (hej, a gdzie łapki psa?)
świeżo wydrukowanej gazety
księżyca w pełni (to księżyc pachnie?)
murawy na boisku piłkarskim.
- A to Ci ciekawostka! Gdy my tworzyliśmy pierwsze praświece z wosku pszczelego, Indianie równolegle używali tłuszczu z ryb, Japończycy tłuszczu z orzechów, zaś Chińczycy tłuszczu z wielorybów. Potrzeba matką wynalazków!
- Świece służyły do odmierzania czasu. Miały w równych odstępach wtopione metalowe blaszki, które upadały z brzękiem na świecznik, gdy wosk wokół nich się roztopił i w ten sposób oznajmiały, że upłynął czas przeznaczony na wykonanie zadania albo na drzemkę.
- Świece były używane na zamglonych ulicach Londynu jako oświetlenie od XV wieku.
- Dopiero w 19 wieku powstała fabryka, która pozwalała na seryjne wytwarzanie świec, wcześniej był to żmudny, ręczny proces.
- Świec nie musimy spalać naraz. Przed kolejnym odpaleniem warto w niektórych świecach przyciąć kilka milimetrów knota, żeby zminimalizować ewentualną sadzę.
- Wszyscy znamy związek frazeologiczny "ze świecą szukać", ale czy wiecie, co oznacza "stać na świecy"? To stanie na czatach. Z kolei "człowiek jak świeca" to wyprostowany przystojniak, a takich ze świecą szukać!
To tylko kilka propozycji z naszej kolekcji Z RABATAMI, ale chętnie się nimi pochwalimy!
Tutaj znajdziesz wszystkie nasze świece - jest ich naprawdę sporo, więc zapal światło w pokoju i wyszukaj coś dla siebie! Mamy też prawie 500 świeczników, tak tylko wspominamy.
Na koniec zachęcamy do poszerzania swojej wiedzy o świecach - w jednym z odcinków "Milionerów" pytanie o milion było właśnie o świecznik, więc to się zwyczajnie opłaca!